Przejdź do głównej zawartości

"Haruki Murakami i jego Tokio. Przewodnik nie tylko literacki" Anna Zielińska-Elliott

Wydawnictwo: Muza
wydanie: maj 2012
format: 145 x 205 mm
oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
liczba stron: 288




Aglomeracja tokijska (Tokio, Jokohama, Kawasaki, Saitama i inne miasta nad zatoką) skupia około 35 mln mieszkańców. To prawie tyle, ile mieszkańców całej Polski. Liczba ta uświadamia ogrom tej metropolii. Jak odnaleźć się w takim chaosie, wśród tych wszystkich neonów, autostrad, rozbudowanych linii kolei i metra? Czy w takim ogromie jest szansa na indywidualność, czy zwykły szary człowiek może być zauważony.


Z pomocą przychodzi Anna Zielińska-Elliott - wielka fascynatka Japonii i tłumaczka współczesnej literatury japońskiej. Wpadała ona na dość oryginalny pomysł, aby napisać przewodnik z opisywanymi miejscami w powieściach Murakamiego. Autora zabiera nas na spacer ulicami Tokio. Odwiedzamy miejsca, gdzie Haruki spędził lata swojej młodości i gdzie dzieje się akcja prawie wszystkich jego powieści.

A według zapewnień Anny Zielińskiej-Elliott - Tokio - mimo swojej nowoczesności, doskonale nadaje się do spacerów. Komunikacja miejska sprawia, że wszędzie łatwo się dostać, bo przystanki zapowiadają za ile minut będzie autobus. Najlepiej skusić się jednak na pieszą wędrówkę, która da nam możliwość zajrzenia w rozmaite zaułki, pozwoli wiosną poczuć zapachy i nasycić się kolorami rosnących wszędzie azalii i hortensji oraz kwitnących drzew wiśni,  natomiast jesienią podziwiać przepiękne kolory liści klonów. 

Tokio nie jest moim wymarzonym celem podróży, jest jednak miastem, które może zafascynować. Z przyjemnością również przeczytałam owy przewodnik. Przemierzałam Tokio śladami Murakamiego i jego bohaterów, schodziłam po tych samych ulicach, zwiedzałam niewielkie paki, nieduże świątynie.
"Każdy, kto zna twórczość pisarza, dostrzega głęboką nostalgię, którą przesiąknięta jest większość jego powieści". [str.280] I to jest największy plus tego przewodnika - autorce udało się ukazać miejsca, które możemy odwiedzić dziś (podane są adresy, strony internetowe, ceny biletów), jednocześnie możemy poczuć atmosferę życia w Tokio w późnych latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, czyli czasach powoli zacierających się w pamięci. Dodać do tego jeszcze trzeba naprawdę świetne wydanie książki. A to sprawia, że taką pozycją warto mieć w swojej biblioteczce. 




Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Muza

Komentarze

  1. Sam Murakami akurat mnie specjalnie nie zachwycił twórczością (może zaczęłam od niewłaściwej pozycji), ale Tokio jego oczami chętnie bym zobaczyła. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakoś do książek tego autora mnie nie ciągnie i mimo, że często spotykam się z pochlebnymi opiniami na temat jego twórczości, to jednak nie zamierzam nadrabiać zaległości

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mogę się przekonać do Murakamiego... Próbowałam go czytać i nic. A przewodnik o Tokio, zdecydowanie nie dla mnie... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia na okładce idealnie oddaje klimat współczesnego Tokio - jego ulicami nadal spacerują gejsze, ale ramię w ramię z młodzieżą przebraną w pseudogotyckie fatałaszki. Jestem ciekawa spojrzenia autorki na tą pokręconą rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, nie mam serca do prozy Murakamiego, więc i ta książka nie trafia w mój gust. Myślę jednak, że miłośnicy jego twórczości będą co najmniej zadowoleni:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Japonia raczej nie, chociaż Murakami czasami jest niezły ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy w końcu zapoznam się z którąś z książek Murakamiego, z pewnością sięgnę i po tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam dotąd tylko jedną książkę i choć należy ona do gatunku za którym nie przepadam (fantastyka) wywarła na mnie dość dobre wrażenie, mimo, iż wielbicielki jego prozy twierdzą, że powieść ta jest nie reprezentatywna dla twórczości Murakamiego. Chętnie jeszcze kiedyś po coś sięgnę, aby przekonać się, co jest reprezentatywne i jak to coś mnie się spodoba. Natomiast pomysł podróży śladami pisarza czy też jego literackich bohaterów bardzo mi się podoba. Marzy mi się taka książka w odniesieniu do moich ulubieńców; Hugo, Dumas, Zola. Odnajduję pewne elementy takich podróży w różnych pozycjach, ale nie natrafiłam na taką książkę, która dałaby mi całościowy obraz. A Tokio podobnie jak dla ciebie nie jest moim wymarzonym celem podróży, ale na pewno jako miasto niezwykle egzotyczne jest pięknym miejscem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, pomysł świetny! A na taką książę śladami Twoich ulubieńców, na przykład po Paryżu - może sama się pokusisz ? :)) Zarówno literaturę francuską jak i miejsca w Paryżu masz przecież w jednym paluszku :)

      Usuń
    2. hmmm - szkoda, że nie mogę się tu zaśmiać na fonii :)

      Usuń
    3. Nie było w tym ani trochę ironii, mówię serio - nadawałbyś się do tego :))

      Usuń
    4. Nie odebrałam tego ironicznie, tylko roześmiałam się serdecznie :)

      Usuń
  9. Nie ma mowy żebym tę książkę kiedykolwiek przeczytała. Nie przepadam za tym klimatem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Japonia to dziwny kraj, myślę że dla większości Europejczyków zawsze pozostanie niezrozumiały. Spośród wielu miejsc na świecie, które chciałabym odwiedzić, Kraj Kwitnącej Wiśni plasuje się gdzieś w trzeciej dziesiątce. Ale przeczytałam niedawno "Japoński wachlarz. Powroty" Joanny Bator - bardzo interesujące studium antropologiczne. Jeśli temat Tokio i jego mieszkańców Cię zainteresował - polecam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie fascynują odległe zakątki. W tym właśnie Japonia, Tokio. Chciałabym tam kiedyś pojechać. A książki literacko-przewodnikowe bardzo lubię. Lubię wędrować śladami moich ulubionych literatów. Myślę, że zajrzę do tej pozycji kiedyś, ale najpierw muszę wreszcie nadrobić zaległości w prozie Murakamiego.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie