Przejdź do głównej zawartości

"Zoo City" Lauren Beukes

Wydawnictwo: Rebis
wydanie: 2012
przekład: Katarzyna Karłowska
oprawa: broszura szyta ze skrzydełkami
format: 128 x 197
liczba stron: 384




Za "Zoo City" Lauren Beukens - nagrodzona została wieloma nagrodami. Johannesburg - największe miasto RPA, w potocznym języku nazywany Joburg, Egoli (złote miasto) albo Jozi. Całkowicie wielkomiejskie, dziko rozrywkowe, czy zakorzenione w afrykańskiej kulturze? Wszystko po trochu. Johannesburg jest pełen sprzeczności i kontrastów. Autorka przedstawia nam właśnie wizję miasta, w którym jednocześnie występuje afrykańska magia i współczesne zdobycze technologii. Tytułowe "Zoo City", w książkowej rzeczywistości, to jedna z najbiedniejszych dzielnic miasta, inspirowana rzeczywistą dzielnicą Hillbrow - znaną z dużej gęstości zaludnienia, wysokiej przestępczości i bezrobocia.

Główną bohaterką tudzież narratorką jest Zinzi December. To postać bardzo intrygująca już od pierwszych stron powieści. Została bowiem zanimalizowana - jest zooluską. Popełniła kiedyś, czyli  w Poprzednim Życiu przestępstwo. Dźwiga więc na swoich plecach leniwca. Poza tym otrzymała pewien dar mashavi. Posiada talent do znajdowania zaginionych rzeczy. Nie jest jednak przykładem kobiety-rycerza w lśniącej zbroi, który z czystej potrzeby pomaga bliźniemu, lecz robi to dla zysku. Inną słabością Zinzi jest paskudny dryg do oszust internetowych. Jej pozorny ład burzy się, gdy zostaje zamordowana jedna z jej klientek. Starsza pani została bestialsko pozbawiona życia, a Zinzi musi podjąć się zadania, na które nie ma najmniejszej ochoty. Ponadto zmuszona jest odświeżyć pewne znajomości z PŻ (Poprzedniego Życia).

Przemierzamy z naszą bohaterką bezwstydne ulice południowoafrykańskiego miasta, krążymy między wieżowcami, zaglądamy do dawnych kopalni złota, poznajemy gwiazdy muzycznego show-biznesu i egzotyczne zwierzęta. Ten gorący i tętniący życiem świat miesza się z magią, wierzeniami, zabobonami, obrzędami i potężnymi czynami afrykańskich sangomów.

Zinzi  wraz ze swoim leniwcem (tu można zrobić dygresję co do tego, dlaczego akurat przypadł jej leniwiec - może dlatego, że leniwce z natury są leniwe, dobrze przystosowujące się do otoczenia, a może to takie lenistwo moralne - kara za zbyt beztroskie życie) błyskotliwie opowiada swoją historię, często stosując ironiczne, wręcz sarkastyczne komentarze, jednak nie zdradza od razu wszystkiego. Uzupełnieniem historii Zinzi są wplecione raporty policyjne, artykuły prasowe, maile, wyciągi ze słowników, strony internetowe. Dzięki temu poznajemy wierzenia zooluskie oraz głośne "oszustwa nigeryjskie".

Jednak jest jedna rzecz, której mi tu zabrakło. Na początku akcja zostaje zawiązana bardzo intrygująco, wciągnięci zostajemy w kryminalną zagadkę, która potem, w wyniku innych wątków, trochę się gubi. Brakuje typowego kryminalnego napięcia, adrenaliny, dreszczyku emocji. Ale nie jest to przecież gatunkowy kryminał.

Podsumowując - książka z pewnością godna uwagi. To lektura obowiązkowa dla miłośników RPA, fantasty i thrillera science fiction. Zawiedzeni też nie będą miłośnicy magii. Jeśli macie ochotę na szaloną podróż, na zmierzenie się z przeszłością, uwolnienie się od jej duchów, to zapraszam do pełnego energii Johannesburga, do mrocznych sekretów Zinzi, która musi przemierzyć drogę najeżoną zbrodnią, magią i stawić czoło temu, co do niej wraca z Poprzedniego Życia, aby w końcu otrzymać bilet do normalności.


  

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.


Komentarze

  1. Książkę mam już u siebie i już wkrótce się za nią zabiorę :] Fajnie, ze Tobie się podobała, mam nadzieję ze mi również będzie ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się jeszcze zastanowić, ale pewnie kiedyś do niej zajrzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi zaskakująco, oryginalnie - czuję się zachęcona! Jestem ogromnie ciekawa tej książki:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niespecjalnie mnie przekonuje ta lektura niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... Dość zakręcone, ale brzmi ciekawie i oryginalnie ;) będę miała ,,Zoo City" na uwadze przy następnej wizycie w księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  6. RPA i fantastyka to raczej nie moje tematy, ale rozumiem czemu innym może się podobać. Ciekawa, ale nie trafia w mój gust. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie czytam, ale na razie jakoś bez szału... zapewne w najbliższym czasie podzielę się swoimi odczuciami ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi tak nieprawdopodobnie, że raczej nie sięgnę po tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  9. zapamiętam tytuł, zaintrygowałaś mnie swoją recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem w trakcie lektury tej książki i muszę przyznać, że bardzo ciężko się ją czyta.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam dotychczas o tej książce, ale raczej nie mam ochoty jej poznać. Niewątpliwie jest bardzo oryginalna, ale dla mnie raczej za bardzo. Ponadto do miłośników science fiction, fantasy i magii nie należę. Podejrzewam, że wynudziłabym się podczas lektury tej pozycji, więc spasuję. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi nieprawdopodobnie. Trochę dziwny jest dla mnie fakt, że bohaterka nosi leniwca na plecach, by odkupić swoje grzechy poprzedniego życia. Trochę głupie. Miłośniczką RPA też nie jestem. Mimo, że recenzja ciekawa, to raczej ta książka jakoś do mnie nie przemawia. Raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. No nie... jak Wy to robicie? Ledwo się ukazało (do mnie kurier przyniósł ledwie dwa dni temu), a Wy już po lekturze. Pewnie, że przeczytam, i to jak najprędzej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja dostałam we wtorek, więc od razu się za nią zabrałam i jakoś szybko poszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę się jeszcze zastanowić, choć nie mówię ,,nie":)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie do końca moja tematyka, ale jeśli znajdę czas, to dam szansę tej książce :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie