Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2012

„Pożegnanie jesieni” Stanisław I. Witkiewicz

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka wydanie: styczeń  2010 format:  25mm x 195mm okładka: miękka ze skrzydełkami liczba stron: 456 Trochę się spóźniłam z recenzją i z czytaniem tej książki. Spóźniłam, gdyż chciałam ją zamieścić, sugerują się tytułem, na koniec kalendarzowej jesieni. Jednakże akurat pora roku nie ma tu nic wspólnego z tytułem ani z treścią. Jaka jest więc jesieni Witkiewicza? Chociaż bardziej trafne byłoby tu pytanie - czym jest? I myślę, że dzisiejsza data, czyli przeddzień końca roku, lepiej pasuje tu, aby opisać wrażenia po lekturze. Fabułę można streścić w paru zdaniach. Atanazy Bazakbal - dość atrakcyjny 28-latek, aplikant adwokacki, zakochał się po raz pierwszy w Zosi. Nieznajomość tego uczucia wyzwoliła w nim koncepcje „programowej” zdrady. Zdradza więc ukochaną z Helą Bertz - bardzo piękną dziewczyną żydowskiego pochodzenia. Po erotycznej porażce - on jednak pozostaje spełniony, a zdradę traktuje jako doznanie metafizyczne, twierdząc, że teraz

„Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska” Katarzyna Pakosińska

W ydawnictwo:   Pascal data wydania:  listopad 2012 oprawa: twarda format: 140x208 mm liczba stron:   352 Tam, gdzie góry dotykają nieba i schodzą do łagodnego jak baranek morza. Można tu podziwiać w miniaturze wszystkie krajobrazy kontynentu europejskiego: góry, morze, jeziora, pustynie. A w ciągu 48 godzin przeżyć wszystkie cztery pory roku. Maleńkie miejsce, które zajmuje 0,047% całej planety. Mowa o Gruzji. To właśnie w tym kraju autorka zakochała się jako młoda dziewczyna, a miłość ta i fascynacja przetrwała do dziś. Najpierw  na antenie TVP2 w 2009 roku pojawił się serial dokumentarny  „Tańcząca z Gruzją” , w którym pani Pakosińska - znana do tej pory ze sceny kabaretowej - opowiadała telewidzom o poszczególnych rejonach i kulturze tego nieznanego kraju. Drugim    „dzieckiem"  autorki i jej wielkiej miłości jest owa książka.  „ Obiecuję, że będzie ona i wesoła, i z łezką. Trochę sentymentalna, nieobliczalna i dzika, ale z wdziękiem i kulturą. Tak jak Gruzja”.

„Jakaś światłość nad Betlejem się rozchodzi...”

Jest taka noc, na którą każdy czeka i za którą tęskni.  Jest taki wieczór, gdy gasną spory, znika nienawiść…Wieczór, gdy łamiemy się opłatkiem, składamy życzenia. To noc wyjątkowa… Jedyna… Niepowtarzalna… Noc Bożego Narodzenia… Z okazji zbliżających się świąt życzę Wszystkim czytelnikom, odwiedzającym mojego bloga tej wspaniałej, rodzinnej atmosfery. Magii, która powoduje, że wybaczamy sobie przykrości. Oby miłość gościła zawsze w Waszych sercach, wiara umacniała, a bliskość kochających osób była wsparciem i radością. I oczywista - wymarzonych prezentów - najlepiej tych książkowych!    Choinka u mnie w tym roku na tle jednego z regałów,   wprawdzie utrudnia trochę dostęp do niektórych książek, ale co tam.  I szopka też już złożona :)

„Wielka księga świętych” Odile Haumonte

wydawnictwo: Świat Książki wydanie: listopad 2012 format: 13,5x21,5 cm oprawa: twarda liczba stron: 416 „Ale w czym tkwi siła Kościoła? Oczywiście siłą Kościoła na Wschodzie i na Zachodzie poprzez wszystkie epoki są i pozostaną zawsze święci, to znaczy ci, którzy uczynili prawdę Chrystusa swoją własną prawdą, którzy poszli tą drogą, którą jest On sam”. Tak mówił Jan Paweł II.  Z kart księgi wyłania nam się plejada postaci. Są apostołowie - św. Piotr, św. Paweł, św. Andrzej, wybitni myśliciele - św. Tomasz z Akwinu, św. Augustyn, mistycy - św. Faustyna, św. Hildegarda, założyciele zakonów - św. Ignacy Loyola, dzieci - św. Dominik Savio, ewangeliści - św. Jana, św. Łukasz i tak na każdy dzień w roku. Biogramy tych świętych ułożone są chronologicznie, według kalendarza liturgicznego, czyli w każdym dniu jest wspomnienie innego świętego.   Ponadto leksykon świętych idealnie współgra z tegorocznym hasłem rorat -„ Poszli w ciemno za Światłem” , gdzie na mszach w dni po

„Pierwsze damy II Rzeczpospolitej” Kamil Janicki

Wydawnictwo: Znak wydanie: 2012 seria: Prawdziwe historie oprawa: twarda format:  158x225 liczba stron: 300 Maria Wojciechowska, Michalina Mościcka, Maria Mościcka - czy ktoś z Was o nich słyszał? Nawet jeśli tak, są to strzępy informacji. Chyba, że ktoś jest historykiem i od razu skojarzy owe panie. Ogólnie mówiąc historia obeszła się z nimi dość okrutnie, bez skrupułów i zupełnie o nich zapomniała. "O Marii Wojciechowskiej nie pamiętają nawet encyklopedie, Michalina Mościcka to bohaterka sztywnych i zdawkowych biogramów, a Maria Mościcka - co najwyżej plotkarskich artykułów". [str. 15] Tak autor pisze we wstępie i jak twierdzi wszystkie te panie zasługują na coś więcej, zasługują na przywrócenie ich sylwetek do życia. Na pierwszy ogień idzie pani Wojciechowska - żona Stanisława Wojciechowskiego -   drugiego prezydenta II RP.   Nie znała francuskiego, ledwo dukała po angielsku, a o jej pączkach rozpisywano się w paskudnych pisemkach. Do tego dochodzi

"Jędrek, Jędrek, nie wracajcie tu nigdy..."

W 31 rocznicę, refleksyjne, w sumie bez zbędnych słów...

"Teodora. Aktorka. Kurtyzana. Cesarzowa" Stella Duffy

Wydawnictwo: Rebis wydanie: 2012 tłumaczenie: Paweł Jazłowiecki oprawa: broszura szyta ze skrzydełkami format: 150x225 liczba stron: 336 Podtytuł książki sugeruje pokrótce czego, a raczej kogo, będzie dotyczyła jego treść. Główną bohaterkę poznajemy w wieku 5 lat, kiedy to straciła ojca - tresera niedźwiedzi i zmuszona była pracować na swoje utrzymanie. Zaczyna od pracy tancerki i aktorki, ale po osiągnięciu 12 lat poszerza swoją profesję i przenosi się na tyły sceny, w bardziej kameralne warunki. Nie za bardzo ubolewa z tego powodu. Szybko uczy się pewnych sztuczek, aby poza dawaniem przyjemności mężczyznom, mieć też coś dla siebie. Ciało zawsze stanowiło dla Teodory narzędzie pracy, "obrabiała" ochoczo pół tuzina mężczyzn tygodniowo, po czym zgarniała ich pełne sakiewki. Jej błyskotliwość, intuicja i inteligencja sprawiły jednak, że Teodora zapragnęła czegoś więcej. Chciała bowiem podniesienia swojego statusu społecznego. Jednakowoż ówczesne prawo

Blogerzy dla Korczaka :)

Miło jest wrócić z pracy, otworzyć skrzyknę e-mailową i przeczytać o wspaniałym wyróżnieniu.  Chodzi o konkurs „ Blogerzy dla Korczaka”. Celem konkursu było krzewienie pamięci o Januszu Korczaku. Tak naprawdę był to – jak pisze Organizatorka - jedynie pretekst i przykrywka, aby na blogach poświęcić choć jedną notatkę Staremu Doktorowi. To misja, aby pokazać, że polski Internet pamięta o Korczaku i przekazuje innym wiedzę na jego temat. To pragnienie, aby w przeglądarkach internetowych po wpisaniu frazy „Janusz Korczak” wyskakiwały rzetelne i ciekawe informacje. Myślę, że Danusi z bloga "Książki Zbójeckie”  to  się udało. Chwała Jej za to! Moja recenzja „ Pamiętnika” [KLIK]  została tam wyróżniona. Bardzo miło jest znaleźć się w tak zacnym gronie.  O pozostałych wynikach można przeczytać tutaj  [KLIK] Ponadto powstał też specjalny blog ze zwycięskimi tekstami.  KLIK I dostałam banerek, jest już w prawym górnym rogu :) Prawda, że piękny? 

Top 10: najlepsze ścieżki dźwiękowe

Skusił mnie znowu dzisiejszy ranking u  Kreatywnej . Motywy dźwiekowe z niektórych filmów noszę głęboko w mym sercu i poza walorami artystycznymi darzę je ogromnym sentymentem. 10 to zdecydowanie za mało - ale poniższa lista - to moje najukochańsze!   Każda z nich kojarzy mi się z pewnym okresem w moim życiu. Każda z nich zasługiwałaby na osobą notkę. Utworów z tych ścieżek słucham bardzo często i uwielbiam do nich powracać. 1. Pulp Fiction                                                                             2.   Urodzeni mordercy                                    3. Braveheart                                                                                  4. Zakochany Szekspir  5.  Dirty  Dancing                                                                                          6.  Uwierz w ducha  7. Pocahontas                                                                                                   8. Król Lew        

Dwa latka

Dwa latka minęły. Minęły wprawdzie wczoraj, ale dopiero dziś mam czas, by coś napisać. Czy coś zmieniło się w moim życiu w przeciągu tych dwóch lat? I tak, i nie. Biorąc pod uwagę moją pasję - to zmiana zaszła ogromna. W ciągu tych dwóch lat przeczytałam więcej książek niż w całym swoim życiu. Wprawdzie miałam też taki 'boom' czytelniczy w liceum, ale nigdy nie liczyłam przeczytanych książek, a czytałam raczej wszystko z kanonu lektur. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że nadrabiam zaległości, siegając po zaległą klasykę albo systemowo czytam pewnych auorów, czyli jak jakiś pisarz mnie zachwyci, to staram się poznać resztę jego twórczości. Preferencje czytelnicze moje się jednak nie zmieniły. Lubię publicystkę, biografie, dzienniki, powieści historyczne, felietony, eseje o malarstwie. Nie przepadam za kryminałami, horrorami i literaturą kobiecą. Mam swoje ulubione gatunki i swoich ulubionych autorów, którzy podbili moje serce. Nie ma na tym piedestale jednak kobiet

"A zabawa trwała w najlepsze. Życie kulturalne w okupowanym Paryżu" Alan Riding

Wydawnictwo: Świat Książki tłumaczenie:  Piotr Tarczyński seria:  Sfery data wydania:  listopad 2012 oprawa: twarda liczba stron:   448 W latach międzywojennych, kiedy to Europie liczono straty i zabliźniały się rany po I wojnie światowej oraz rodziły się nowe ideologie, w których ograniczano wolność artystyczną i intelektualną - Paryż wciąż lśnił jako ikona kultury. Był ulubionym miejscem elit: arystokracji i milionerów kupujących dzieła sztuki, chadzających na wyścigi konne w Lasku Bulońskim, na pokazy mody Coco Chanel czy do opery. Z całej Europy i obu Ameryk przybywali tu malarze, pisarze, muzycy i tancerze. Szukali najczęściej seksualnej wolności, uciekając przed dyktaturami, ale przede wszystkim z nadzieją na zdobycie inspiracji i sławy. Paryż dzięki Akademii Francuskiej oferował oświecenie i podniosłość, jak i rozrywki na Moulin Rouge. Trudno się dziwić, że kiedy niemiecka armia wkroczyła 14 czerwca 1940 roku do Paryża, to nie napotkała oporu. Pat