Przejdź do głównej zawartości

„Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej” Mira Jakowienko

Wydawnictwo: Znak Horyzont
data wydania: 2 czerwca 2014r.
tytuł oryginału: Agnessa
tłumaczenie: DorotaBal
okładka: miękka
liczba stron: 448




„Potrafię sobie wmówić, przekonać samą siebie, odrzucić to, co straszne, przerażające, odejść do innego świata... Przecież najważniejsze jest to, by w żadnych warunkach nie tracić głowy. Nie może mi się nie udać!”. Te słowa wypowiada Scarlett O’Hara z Przeminęło z wiatrem, ale pasują one również do bohaterki tej książki. Te kobiety łączą pewne cechy charakteru: duma, upór, energia, kokieteryjność i kobiecy instynkt. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Scarlett możemy wybaczyć pewne zachowania, ponieważ jej sposób bycia był urzekająco-czarujący. Natomiast Agnessę Mironową cechowała agresywna kobiecość i wcale się tego nie krępowała. 

Agnessa wychowała się w Majkopie na południu Rosji. Jej ojciec był Grekiem, a matka Jakutką. Gdyby nie wybuch rewolucji, Agnessa i jej starsza siostra Lena wiodłyby zwyczajne, monotonne życie żon i matek. Obie siostry były jednak bardzo pewne siebie i miały świadomość swojej nietuzinkowej urody. Wzbudzały zachwyt u mężczyzn już jako nastolatki. Agnessa szybko doszła do wniosku, że jej uroda i wdzięk będą przepustką do światowego życia. Rozkochiwała zatem wielu mężczyzn wokół siebie, a oni lgnęli do niej muchy do lepu. Wyszła za mąż za starszego od siebie (bo tylko dojrzali mężczyźni ją pociągali) czerwonego dowódcę, naczelnika sztabu wojsk pogranicznych Kaukazu Północnego. Czuła wtedy pełnię szczęścia. Domem zajmowała się mama, nie miała dzieci (dokonała parę razy aborcji), więc mogła się skupić na tym, co kochała najbardziej - na wyglądzie, a jej jedynym zmartwieniem było to, w co ma się ubrać. Jednakże pod koniec lat 20. zakochała się w bardzo przystojnym czekiście i uciekła od męża. Dopiero teraz rozpoczęła światowe życie, w boku człowieka, który osobiście odpowiadał za masowe aresztowania, egzekucje i represje, które w latach 30. dotknęły miliony obywateli Rosji. 

Siergiej Mironow (Sierioża) miał wielką słabość do Agnessy i spełniał wszystkie jej zachcianki. Otaczał ich tłum "pochlebców", czyli służby: kucharki, praczki, pokojówki, nawet panie, które zajmowały się przynoszeniem zakupów i oczywiście ubieraniem Agnessy. „Tego właśnie potrzebowałam. Zaćmić je! Zaćmić wszystkie, zetrzeć w proch wszystkie te, które nawet tylko próbują stać się moimi konkurentkami”. [str.106] Tutaj wspomnienia Agnessy są bardzo dokładnie. Pamięta ona każdą sukienkę, wszelkie dodatki, jakie miała na sobie chadzając na różne przyjęcia, rauty, czy oficjalne kolacje. Potrafiła odtworzyć krój sukienki, kolor, to co podawano podczas przyjęć, przekąski, potrawy. 

Sierioża wprowadził żelazną zasadę do domu - z Agnessą o swojej pracy nie dyskutuje. Prowadził dwa życia. W jednym z nich występowała żona, a drugim - sprawy służbowe. Agnessa twierdzi, że nic o jego pracy nie wiedziała, "jakby miała ciągle przymrużone oczy". Skupiała się wtedy jedynie na swoich toaletach i przyjęciach. Czerpała z tego wiele przyjemności, że może sobie pozwolić na drogie suknie, kolie, o których większość kobiet w radzieckim kraju mogła tylko pomarzyć. A im wyżej mąż piął się po szczeblach awansu, tym większy był jej apetyt na luksus.

Kiedy przebywali w Kazachstanie, panował wtedy wielki głód wywołany przez przymusową kolektywizacją i "rozkułaczanie". Przejeżdżali oni wtedy pociągiem wypełniony smakowitymi zapasami i drogimi tkaninami, a wzdłuż trasy walały się trupy ludzi zmarłych z głodu, zdarzały się akty kanibalizmu. Jednak Agnessa nie łączyła tego z pracą męża, była wstrząśnięta widokiem, ale zapamiętała najbardziej to, że wtedy na deser jedli lody o przeróżnych smakach. Nie chciała wiedzieć albo raczej nie dopuszczała do siebie myśli, że tu obok rozgrywały się tragedie ludzkie. Sporo czasu zajęło jej też zrozumienie sytuacji własnej siostry, która mieszkała na Ukrainie. Tam, na początku lat 30. panował jeszcze gorszy głód niż w Kazachstanie. Agnessa nie zdawała sobie sprawy, że gdy Lena w listach prosi ją o żywność, mieszkańcy przymierają tam z głodu. Natomiast ona chciała im wysyłać paczki z materiałami i strojami. Gdy zbliżał się koniec lat 30., dla Sierioży i Agnessy, po tych latach tłustych, miały nastąpić lata chude.  

Mironow był świadomy tego, co go czeka, Agnessa nadal chciała prowadzić światowe życie "przymrużając oczy". Jednak po licznych aresztowaniach najbliższych przełożonych i współpracowników Sierioży przyszedł czas i na niego. W tamtych czasach jednego dnia ktoś był na szczycie władzy, drugiego - siedział w więzieniu i czekał na wyrok. „Oni zabierają też żony! Zabierają też żony!” [str. 201] Agnessy nie zabrali, ale Sierioża po rocznym areszcie został rozstrzelany, w 1940 roku. Natomiast Agnessa po śmierci Mironowa, wyszła za mąż za jego kuzyna, bo jak twierdziła nie mogła żyć jako wdowa, samotnie, za bardzo kochała życie. Zesłania Agnessa i tak doświadczyła. Przez zawistnych sąsiadów została skazana na 5 lat do kolonii poprawczej. Woli życia jednak jej nie zabrakło i nawet w tych nieludzkich warunkach nie załamała się, i nie poddała przeciwnościom. Miała jeden cel - musi przeżyć, mimo wszystko. Wiele razy ocierała się o śmieć oraz przekonała się na własnej skórze, co to znaczy głód. 

Mira Jakowienko spisywała historie stalinowskich łagrów polegając na własnej pamięci, nie używała dyktafonu. Dlatego można mieć zastrzeżenia do niektórych fragmentów. Poza tym Jakowienko spędziła mnóstwo czasu z Agnessą, kobiety nawet się polubiły, więc pewnie niektóre wspomnienia są nieco ubarwione. Jednak znaczna część tych wspomnień jest podparta dowodami i dokumentami, a nawet zdjęciami. Agnessa była bardzo bystrą i spostrzegawczą kobietą, o niesamowitej pamięci fotograficznej. Doskonale odtwarzała spotkania, rozmowy z wysoko postawionymi oficerami radzieckimi, ich żonami, słowa, które wtedy padały. 

Spowiedź Agnessy to nie tylko historia kobiety, która przeżyła wzloty i upadki, kobiety, która z samego szczytu władzy spadła na dno. To przede wszystkim wgląd w obyczajowość, codzienność kierownictwa radzieckiej elity i NKWD, komisarzy ludowych, ich zastępców, ambasadorów. Kolejna kartka z historii systemu totalitarnego. To opowieść o dwóch światach, o ludziach, którzy pławili się w luksusach, a obok inni cierpieli skrajną nędzę i umierali z głodu.
Polecam!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu  Znak


Komentarze

  1. Ależ się cieszę, że ta książka czeka już na mojej półce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry. Może chciałaby Pani odsprzedac te książkę?

      Usuń
  2. Zgadzam się, książka jak najbardziej warta uwagi! A wiesz, który fragment zrobił na mnie największe wrażenie? Wyobraź sobie, że ten, w którym Agnessa opowiada o strachu Siergieja przed aresztowaniem - ten, który był katem i doskonale wiedział, jak działa machina terroru, panicznie bał się, że jego spotka to samo - i rzeczywiście spotkało. To chyba była największa kara dla takich jak on.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - wiedział co może go czekać, dlatego mówił, że gdy go przyjdą aresztować, to sam się zastrzeli. A czasy Wielkiego Terroru są przykładem tego, że "rewolucja pożera własne dzieci" - tak jak Ty napisałaś w swojej recenzji.

      Usuń
  3. Zastanawiałam się nad tą powieścią, teraz widzę, że tematyka będzie mi się podobała...

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto przeczytać, całkiem ciekawie jest to wszystko opisane. Trzeba być przygotowanym na dramaty.
    ___
    Dogadamycie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie