Wydawnictwo: ZYSK I S-KA data wydania:13 maja 2019 oprawa: miękka liczba stron: 632 Zaczyna się od pogrzebu...., a kończy na pewnym weselu. Podlasie to jeden z najpiękniejszych zakątków naszego kraju, w którym natura narzuca rytm życia. Zielone krajobrazy, pełne dziewiczych lasów i łąk, meandrujące rzeki, bagna i rozlewiska. Do tego dochodzą malownicze miasta i urokliwe wioski z drewnianymi chatynkami i kolorowymi cerkwiami. Podlasie bowiem to miejscami żywy skansen, gdzie czas zatrzymał się w miejscu, a zabudowa przypomina nam minione wieki. Taki opis wyłania się z wszelkich przewodników i opisów tego województwa. Właśnie tu dzieje się akcja powieści Wojciecha Wójcika. Autor dotychczas był mi nieznany. I muszę przyznać, że od książka wciąga od samego początku, ma swój klimat. Głównym bohaterem i zarazem narratorem jest Adam. To młody mężczyzna mieszkający w Warszawie. Przyjeżdża on na Podlasie na pogrzeb swojego kolegi ze szkoły średniej. W rodzinnej miejscowości
"Amor librorum sive amor artis" - Umiłowanie ksiąg, czyli umiłowanie sztuki. [W. Łysiak]