Przejdź do głównej zawartości

"Audrey Hepburn. Uosobienie elegancji" Sean Hepburn Ferrer

"Bóg cmoknął ją w policzek i tak już zostało" - powiedział o Audrey jeden z reżyserów. Miał wiele w tym racji i trafnie to ujął. Bo po dziś Audrey Hepburn jest uosobieniem elegancji, klasyki, piękna, skromności. Co sprawiło, że stała się niezapomnianą, że tak silnie działała na ludzi? Na pewno wiele czynników."Audrey Hepburn. Uosobienie elegancji" - to podróż w głąb serca, wspomnienia kochającego ją syna Seana.
 
"Śmiać się głośno i często, zdobyć miłość dzieci i szacunek mądrych ludzi, cieszyć się uznaniem szczerych krytyków, wytrzymać zdradę fałszywych przyjaciół, poznać piękno, znaleźć najlepsze cechy swoich bliźnich i uczynić świat odrobię lepszym - poprzez dziecko, ścieżkę w ogrodzie albo uzdrowienie stosunków społecznych - wiedzieć, że komuś żyje się lżej, bo ty żyłaś - oto prawdziwa miara sukcesu".    I bez wątpienia to się Audrey udało.  
 
Dla mnie jednak była to kobieta smutna i trochę nieszczęśliwa. Miała w sobie ciągły i niezaspokojony "głód uczuć". Nosiła w sobie urazę z dzieciństwa. Dwukrotnie nie zaznała szczęścia w małżeństwie, bo ciągle cierpiała po odejściu ojca.  Dlatego po latach pracując w  UNICEF-ie, tak łatwo poznawała u swoich podopiecznych ten "głód uczuć". Jej świat emocjonalny miał prostą konstrukcję: jeśli kogoś kochasz i troszczysz się o niego, to ten ktoś odwdzięczy ci się w ten sam sposób. Kiedy poznała prawdę, przeżyła ogromny zawód. A jednak w ostatecznym rachunku okazała się dużo silniejsza. Była niczym "żelazna dłoń w jedwabnej rękawiczce". 

Dokonywała właściwych wyborów. Najpierw wybrała pracę. Potem rodzinę. A kiedy jej potomstwo dorosło na tyle, żeby samemu już o siebie zadbać, zwróciła się stronę biedniejszych dzieci tego świata. Chciała dawać. W ostatniej decyzji tkwił zasadniczy klucz do zrozumienia czegoś, co towarzyszyło jej przez całe życie: wewnętrznego smutku.

Styl to słowo, które używa się w wielu kontekstach. W przypadku Audrey to było uzewnętrznienie duchowego piękna, wzmocnione poczuciem dyscypliny i wielkiej wiary w ludzi. Elegancja i prostota to była jej potęga, która przetrwała.

Ja nie jestem wielką fanką Audrey, owszem podziwiam, ale do wielkich zwolenniczek nie należę. Uwielbiam piosenkę "Moon River", ale nie lubię "Śniadania u Tiffan'ego". Bardziej podobały mi się "Rzymskie wakacje" i "Zabawna buzia". Ale w dorobku każdego aktora jest taki film, z którym widzowie będą go kojarzyć całe życie. W przypadku Audrey to jest właśnie "Śniadanie..." 

To ciepła i wzruszająca książka. Zawiera piękne zdjęcia rodzinne, dotąd niepublikowane. To opowieść o wspaniałej kobiecie, skromnej dziewczynie, wielkiej gwieździe, która nie dostrzegała własnego blasku oraz oddanej matce. Opowieść o kobiecie, która uwielbiała psy, swój ogród i niewyszukane spaghetti.  

Za parę dni konkurs u mnie, gdzie do wygrania będzie owa książka. Zapraszam!
 

Komentarze

  1. Ja niewiele filmów widziałem z tą aktorką, ale samo "śniadanie u Tiffaniego" jest dla mnie arcydziełem. Tak je dobieram. Może dlatego że kocham stare kino?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam wiele o tej książce i mam wielką ochotę ją przeczytać, więc na pewno wezmę udział w konkursie. Również nie jestem wielką fanką Audrey, ale jest ona dla mnie ucieleśnieniem kobiecości, finezji i delikatności a zarazem ma w sobie coś wyzywającego. Nie chodzi o ubiór czy wygląd, chodzi o jej ruchy i zachowanie. Zawsze będę ją pamiętać ze "Śniadania...", które zresztą bardzo lubię, ale według mnie to nie jest najlepszy film w dokonaniach tej aktorki. Poza tym zdjęcia są piękne, co zapowiada równie piękną książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem wieeeeeeeeelką fanką Audrey i ta książka to moje MUST HAVE niestety do tej pory niespełnione...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. jedna z nielicznych aktorek, prawdziwych gwiazd świata świata filmu jak i mody.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny raz muszę wpisać książkę na listę:). Wykończysz mnie czytelniczo i finansowo:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tę aktorkę, nie widziałam jeszcze wszystkich filmów z jej udziałem, ale na pewno to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak wiesz, należę do grona jej fanów, uwielbiam każdą jej rolę, uwielbiam kiedy śpiewa Moon River, uwielbiam ją za to jaka była, jaka starała się być. Dlatego o tej książce, mimo tego, że póki co - tylko ją przeglądałam, już na wstępie mogę powiedzieć - musi być cudowna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. strasznie nurtuje mnie postać Audrey bo dotychczas mało o niej słyszałam więc z niecierpliwością czekam na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie również bardziej podobały się Rzymskie wakacje. Powiem więcej uwielbiam ten film. Muszę sobie go zakupić, bo telewizja nie rozpieszcza nas startymi, dobrymi filmami, choć może się mylę, bo przestałam niemal całkowiecie oglądać TV (wolę ten czas poświęcić książce). Ponieważ czytam twój bloog od wczoraj dopiero- mam pytanie, czy konkurs o którym piszesz już się odbył? Guciamal

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie